Polityka historyczna to
dziś popularny termin, można stwierdzić, że zrobił medialna furorę, jest obecny
w życiu politycznym i społecznym, posługują się nim politycy, publicyści,
dziennikarze. Mimo dość częstego wykorzystywania go do określenia pewnych poczynań
i zachowań państwa w znaczeniu władzy, partii politycznych czy pewnych
środowisk politycznych nie został on do końca zdefiniowany w powszechnym
obiegu. W niniejszym artykule postaram się określić czym jest właściwie
polityka historyczna, czym się cechuje, jakie ma funkcje do spełnienia oraz czy
jest zjawiskiem pozytywnym czy raczej negatywnym.
Pojęcie
polityka historyczna można zdefiniować jako refleksja nad historia oraz interpretacja
dokonywana z uwzględnieniem aktualnej sytuacji politycznej danego kraju. Jest
to tendencja w polityce polegająca na uznawaniu wpływu historii na współczesne
problemy polityczne, jak i uwzględnienie w bieżącej działalności uwarunkowań
historycznych oraz kształtowanie świadomości historycznej społeczeństwa w celu
zjednoczenia go wokół danych programów politycznych. Mówiąc w Prost polityka
historyczna jest to odgórne narzucenie przez państwo w sensie władzy oraz przez
środowiska polityczne schematu jednolitej i jedynej interpretacji historii, co
tworzy jedynie słuszny obraz historii, będący jednocześnie instrumentem
działania politycznego. Historia w tym przypadku jest traktowana
instrumentalnie. Taka gotowa wizja historii utrwalana jest w życiu społecznym,
w pamięci i świadomości społeczeństwa najczęściej przez instytucje państwowe.
Polityka historyczna nie tylko ma na celu wpojenie społeczeństwu pewnej wersji
historii, ale również narzucania określonego systemu wartości wg którego będzie
się oceniać i dokonywać eliminacji bądź aprobaty wydarzeń z przeszłości. Chodzi
o odgórne tworzenie wybiórczej pamięci wśród społeczeństwa. Przykładami
stosowania polityki historycznej w praktyce jest wpływanie państwa na
kształtowanie szkolnych programów nauczania historii, czy decyzje władzy o
doborze historycznych nazw ulic. W skrajnych przypadkach polityka historyczna
prowadzi do manipulacji historycznej, mitologizacji, czy fałszowaniem historii
dla potrzeb politycznych. Polityka historyczna może doprowadzić do wykluczania
wszelkich dyskusji na tzw. Tematy drażliwe, a niektóre z nich mogą stać sie
narodowym tabu. Jej celem jest stabilizacja, unifikacja i wzmocnienie
społeczeństwa i narodu. Polityka historyczna przejawia się również w
zawłaszczaniu przez daną partię czy środowisko polityczne praw do wydarzeń lub
bohaterów, i to zawsze historii najnowszej, gdyż trudno sobie wyobrazić spór o
to czy Kazimierz Odnowiciel jest bliższy PO czy PiS, ale w odniesieniu do ruchu
Solidarność jest to jak najbardziej realne gdyż wszystko zależy od doraźnych
celów politycznych.
Przeciwnicy
polityki historycznej postrzegają ją następująco: „polityka historyczna każe
terytorialne podboje i nie prawości czynione przez własny kraj tuszować i
uznawać za uzasadnione sytuacją, a w przypadku innego państwa traktować jako
zbrodnicze. Pozwala łaskawie patrzeć na dzieje własnego narodu, a całą krytykę
adresować do innych narodów. Polityka historyczna do rangi cnoty podnosi
narodowy egoizm, przemilczenia, faworyzacji własnego narodu w porządku świata.
Brak Obiektywizmu staje się obowiązkowe.” Sceptycy polityki historycznej
zwracają uwagę również na to, że w takim postrzeganiu historii swojego państwa
i historii powszechnej ojczyzna zawsze widziana jest jako ofiara intryg i
spisków innych państw.
Natomiast
zwolennicy i twórcy polityki historycznej podkreślają konieczność
upowszechniania w społeczeństwie wiedzy historycznej, mówią nawet o konieczności odbudowy pamięci Polaków,
twierdząc, że nasza świadomość narodowa doznała spustoszenia w wyniku
propagandy w PRL oraz że w początkowej fazie III Rzeczypospolitej państwo zaniechało
propagowania wiedzy historycznej i odbudowy świadomości historycznej
społeczeństwa. Wg rzeczników polityki historycznej skutkami, takich zaniechań
jest zanik postaw patriotycznych i właśnie polityka historyczna w ujęciu jej
zwolenników ma na celu szerzenia wiedzy historycznej i uczyć postaw
patriotyzmu, tylko problem polega na tym, że wątpliwe staje się, czy można
nauczyć patriotyzmu po przez odgórne rozporządzenia i poczynania i to w
zależności od aktualnej sytuacji politycznej. Nasuwa się kolejne pytanie,
jakiego patriotyzmu ma nauczyć państwo stosując politykę historyczną w której
wg konserwatywnych zwolenników polityki historycznej ( a należy zaznaczyć, że
w obecnym czasie większość zwolenników
owej polityki to stronnictwa prawicowe ) nie ma miejsca na zajmowanie się
polską hańbą i winami gdyż ma to „dalekosiężny i destrukcyjny wpływ na polski
patriotyzm i poczucie wspólnoty narodowej”. Kolejny argument za polityką
historyczną, jaki przywołują jej twórcy jest propagowanie historii wśród społeczeństwa
w ramach uprawiania polityki historycznej po przez np. budowę muzeum,
patronowanie imprezom związanych z historią. I znowu nasuwa się wiele
wątpliwości, a mianowicie dość obwicie są finansowane i promowane chociażby
muzea, ale tylko te które tematycznie jak np. muzeum powstania warszawskiego
pasują do celów politycznych i wychowawczych danej władzy. Projekt powstania
muzeum Solidarności również jest obciążony kwestia polityczną. Trudno jest
zauważyć na przykładzie innych instytucji muzealnych chociażby muzea
regionalne, które również mogą odgrywać dużą rolę edukacyjną i wychowawczą
istotny wpływ na upowszechnianie historii. Tak więc moim zdaniem państwo nie
powinno przedstawiać swojej wizji historii i jeszcze stwarzać wrażenie, że
swoimi potężnymi środkami wylansuje tą wizję. Państwo powinno stwarzać warunki
do działania ludziom poszczególnych środowisk, wspierać głównie finansowo
inicjatywy oddolne bez względu czy tematyka tych inicjatyw jest zgodna i
prawidłowa z obrazem historii rządu.
Należy
również wspomnieć, że politykę historyczną prowadzą gównie środowiska prawicowe
jednak w ostatnim czasie również partie lewicowe, obierają sobie taką formę
rywalizacji politycznej. Różnica między nimi polega na stawianiu różnych celów
polityce historycznej, partiom prawicowym polityka historyczna służy do
umacniania narodu, budowania jego dumy i jedności, kosztem wykluczenia wielu
grup i ich historii, zaś lewicowa polityka historyczna służy włączeniu różnych
grup i ich historii, pokazywania procesu powstania i przekształcania narodu, a
także przypominaniu historii dawnych walk o wolność z różnymi formami opresji
np. walk robotniczych.
Do
tej pory została przedstawiona przez mnie polityka historyczna odnosząca się do
spraw wewnętrznych państwa, teraz przedstawię
rolę i znaczenie polityki historycznej w obszarze stosunków
międzynarodowych. Trzeba zauważyć, że każde państwo taką politykę prowadzi
tylko z różnym nasileniem. Polityka historyczna na arenie międzynarodowej ma
dwa oblicza jedno z nich to propagowanie przez państwo niechęci wśród
społeczeństwa do innego państwa i wypominanie sobie wzajemnych krzywd
wyrządzonych w przeszłości lub zakłamywanie historii na swoją korzyść, przykład
stanowi polityka historyczna Rosji, czy projekt Eriki Steinbach dotyczący tzw.
sprawy wypędzonych i roszczeń o odszkodowania. Drugie oblicze polityki
historycznej w stosunkach między państwami jest podejmowanie działań w celu
stworzenia dobrych relacji z krajami sąsiednimi, szczególnie z tymi z którymi
historia była powodem konfliktów, by „najgorsze nawet wydarzenia z przeszłości
stały się jedynie odległymi punktami odniesienia a pamięć o nich nie dzieliła
naszych społeczeństw współcześnie”. Drogą to tego stanu jest jedynie obustronne
dochodzenie do prawdy historycznej i wspólne przekraczanie jej trudnych
wymiarów. Są jeszcze inne cele polityki historycznej w skali międzynarodowej, a
mianowicie promowanie własnej wersji historii najczęściej najnowszej oraz
punktu widzenia danego państwa, który jednoznacznie wskazałby i uzasadniał
miejsce danego kraju w historii powszechnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz