Trzy zabory i całkowity upadek
Rzeczpospolitej doprowadził do klęski idee Komisji Edukacji Narodowej. Polska,
dotąd, bądź co bądź niepodległa, została podzielona przez trzy sąsiednie
państwa: Cesarstwo Rosyjskie, Cesarstwo Austriackie i Królestwo Prus. Każde z
tych państw na swój własny sposób wykorzenić język polski i całkowicie zmienić
ludność ziem zaborowych na ich modłę. Represje, wypieranie języka polskiego i
zastępowanie go rosyjskim czy niemieckim oraz, co było częstym zjawiskiem,
zamykanie szkół było na porządku dziennym. W pracy tej skupie się na zaborze
pruskim i próbach całkowitego zgermanizowania ludności w tym zaborze.
Prusy bardzo szybko przystąpiły do
germanizacji ludności w swym zaborze. Jeszcze przed rokiem 1772 rozpoczęły
próby zniemczenia ludności polskiej na Śląsku. Śląsk po oddaniu go Prusom przez
Austrię, stał się jakby terenem testowym dla Prus, gdzie głównym celem było wyparcie
języka polskiego wśród ludności. Pod względem etnicznym ludność polska przeważała
na tym obszarze. Jedynie szlachta oraz bogatsze mieszczaństwo znało język
niemiecki. Zakazano utrzymywania w szkołach miejskich nauczycieli nie znających
języka niemieckiego. Był to sposób by dzieci z niższych stanów nie mogły mieć
dostępu do szkół wyższych i stanu duchownego. Kolejnym sposobem by uczyć po
niemiecku były kursy dla nauczycieli prowadzone w Raciborzu i u cystersów w
Rudach. Jedynym warunkiem jaki obowiązywał by dostać się na nie była średnia
znajomość języka niemieckiego. Trudności nastąpiły jednak od razu ponieważ
ludność nie znała niemieckiego. Drugim czynnikiem było silne przywiązanie
parafialnych wspólnot pełniących rolę religijną i skupisk narodowych. Panowały
szkoły elementarne, gdzie zachowana została średniowieczna organizacja i
program. Uczono czytania, pisania, rachunków oraz śpiewu. Gdy wprowadzono w
1763 roku ustawę szkolna, która ustalała obowiązek szkolny i sankcje za nie
posyłanie dzieci do szkół, spotkała się z niezadowoleniem i silna niechęcią ze
strony ludności polskiej.
Po trzech rozbiorach do Prus
włączono Wielkopolskę, Pomorze, Kujawy oraz Mazowsze a także ziemie między
Wisłą, Niemnem i Bugiem tzw. Prusy Nowo-Wschodnie. Jednym z ważniejszych
działań władz zaborczych było doprowadzenie do upadku siedmiu kolegiów katolickich
w Prusach Królewskich. W Chełmnie na miejsce kolegium założono w 1774 roku
szkołę kadecką, która miała kształcić chłopców z drobnej szlachty. Językiem
wykładowym miał być niemiecki. Dzieci miały uczyć się też historii Niemiec.
Spotkało się to z wielką dezaprobatą ze strony szlachty, która widziała w tym
wynarodowienie swoich dzieci. Widząc jaka jest sytuacja władze rozkazały
uprowadzanie chłopców z ubogiej szlachty kaszubskiej. Był to sposób na
zapełnienie szkoły uczniami. Śmierć Fryderyka II na krótki okres czasu
zmniejszyła zainteresowanie szkolnictwem władze berlińskie, jednak proces walki
z językiem polskim doprowadził do niemożliwości uczenie dzieci w języku
narodowym. Na początku XIX wieku znów zaczęto rozmyślać o polityce szkolnej. W
celu zorientowania się jaki jest stan szkół na ziemiach rozbiorowych wysłano
dwóch wybitnych pruskich pedagogów Meierotto i wrocławskiego pedagoga z
pochodzenia Polaka Jerzego Samuela Bendtkie. W raportach jakie później
przedłożono władzom w Berlinie utrzymywano, że jakość szkolnictwa na ziemiach
zamieszkanych przez polskie społeczeństwo jest w dobrym stanie i nie powinno
się wykorzeniać języka polskiego ze szkół. Byłoby to mianowicie wzmocnienie
oporu przeciw pruskiej władzy. Sugestię Bendtkie pruskie władze przy całej
ówczesnej sytuacji politycznej i liberalnej postawie cara Aleksandra I przyjęły
i zaniechano projektu całkowitej germanizacji szkoły na ziemiach zaborczych.
W
1800 roku w Warszawie utworzono Warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk.
Prezesem został biskup Jan Albertrandi a współpracownikami jego zostali Adam
Kazimierz Czartoryski, Ignacy Potocki, Joachim Chreptowicz, Grzegorz
Piramowicz, Ignacy Krasicki, Franciszek Karpiński, Jan Śniadecki, Stanisław
Staszic, Tadeusz Czacki, Marcin Poczobutt oraz młodsza generacja Józef
Maksymilian Ossoliński, Samuel Bogumił Linde czy Jędrzej Śniadecki i inni.
Dzięki usilnym prośbom Towarzystwa utworzono w Warszawie Królewskie Liceum
Warszawskie. Była to szkoła średnia, o strukturze 3-poziomowej: kurs
przygotowawczy , właściwa szkoła średnia nazywana ,,literacką” oraz tak zwane
kursy przyboczne, gdzie składały się na nie szkoła handlowa oraz seminarium
nauczycielskie. Językiem wykładowym, w klasach wyższych, miał być niemiecki. W
szkole tej uczniowie uczyli się m.in. chemii, fizyki, historii naturalnej,
historii powszechnej oraz pruskiej a także dziewięciu języków obcych m.in.
polskiego, niemieckiego, francuskiego czy łaciny. Dyrektorem został Samuel
Bogumił Linde autor Słownika języka
polskiego. Kurs przygotowawczy miał nauczyć biegle niemieckiego. Szkoła
literacka obejmowała sześć klas podzielonych na dwa człony; pierwsze dwa lata
dzielono między polski i niemiecki, a od trzeciej klasy wykładano po niemiecku.
Charakter szkoły był neohumanistyczny. Oprócz przedmiotów ścisłych i ogólnych
uczono także tańca, jazdy konnej oraz muzyki. Szkoła miała wysoki poziom
dlatego też nie dziwi fakt dużego zainteresowania nią przez polskie
społeczeństwo i liczby uczniów (400) w pierwszym roku istnienia placówki, którą
założono w 1804 roku.
Okres
wojen napoleońskich to czas, gdzie zatrzymał się proces germanizacji. W 1807
roku powstało, z woli Napoleona, Księstwo Warszawskie którego w skład wchodziła
znaczna część zaboru pruskiego. Dzięki temu rozluźnieniu wystąpić mógł proces
wzmożonej aktywności narodowej i społecznej. Po klęsce Napoleona Księstwo
Warszawskie zostało rozwiązane podczas kongresu w Wiedniu. Na zachodnich
obszarach, które nie weszły w skład Królestwa Polskiego, pruskie władze utworzyły
Wielkie Księstwo Poznańskie. Rozpoczęła się tzw. polityka łagodniejsza w
Wielkopolsce oraz bezwzględna w innych częściach zaboru. W szkołach
ewangelickich usunięto język polski, natomiast dla katolików utworzono w 1816
roku niemieckie gimnazjum w Gliwicach. Obok tego utworzono także sieć szkół
elementarnych z nauczycielami pochodzenia niemieckiego, zakazujących
posługiwania się na co dzień językiem polskim. Dla przeszkolenia przyszłych
agitatorów propagandy niemieckiej na Mazurach założono polskie seminarium w
Angerburgu, ale tylko dla Niemców. W szkołach ludowych zakazano używania
polskiego na religii. Takie postępowanie spotkało się z silnym protestem
mazurskich pastorów w 1836 roku. W innych częściach zaboru pruskiego nie
włączonych do Księstwa zakładano dla Polaków gimnazja katolickie m.in. w
Chojnicach w 1815 roku, jednak polski miał być nieobowiązkowy. Inne szkoły
założone później w Chełmnie, Wałczu i Wejherowie też w swym programie miały
niemiecki jako język wykładowy.
Inaczej
traktowano sprawę szkół w Wielkopolsce. Król pruski, Fryderyk Wilhelm III w
swej odezwie do mieszkańców Wielkiego Księstwa Poznańskiego z 15 maja 1815 roku
zapewniał, że ,,… i wy macie ojczyznę, a
wraz z nią dowód mego uszanowania za miłość i przywiązanie do niej. Zostaniecie
wcieleni do monarchii mojej, nie potrzebując się zrzekać waszej narodowości.
Będziecie mieli udział w konstytucji, z którą moim wiernym poddanym nadać
zamierzam; i wy jak inne prowincje mego państwa otrzymacie prowincjonalna
ustawę. Religia wasza ma być utrzymywana, o stosownym uposażeniu sług kościoła
będziemy mieli staranie. Wasze osobiste prawa i wasza własność znów wracając
pod opiekę praw, do obrad których później powoływani będziecie. Język wasz obok
niemieckiego we wszystkich publicznych postępowaniach ma być używanym i każdy z
was wedle zdolności ma mieć przystęp do publicznych urzędów Wielkiego Księstwa,
jako też do wszystkich urzędów, zaszczytów, godności mego państwa…”. Początkowo
władze pruskie respektowały zapewnienia zamieszczone w deklaracji. Na terenie
Wielkiego Księstwa działało całkiem dobrze 456 szkół elementarnych z czego 200
w koloniach niemieckich. Językiem polskim posługiwano się na zajęciach, a także
w urzędach i sądach. Jednak był to krótkotrwały okres słabnięcia postępu
germanizacji. Uważano, że powszechna szkoła elementarna ma za zadanie wychować
nową generacje poddanych króla Prus. By jeszcze bardziej siłę i wpływy pruskie
w poznańskim podwojono liczbę szkół faworyzując przy okazji niemieckie. W 1819
roku liczba szkół niemieckich przerosła liczbę polskich szkół. Jakość szkół na
wsiach była słaba. Budynki nie były przystosowane na szkoły a niska pensja nie
była kusząca dla kandydata na nauczyciela. W miastach nauczyciel mógł więcej
zarobić. Tylko jedna szkoła zajmowała się kształceniem nauczycieli do szkół
polskich. Było to dwuletnie seminarium w Poznaniu organizujące tez kursy
wakacyjne dla nauczycieli ze szkół ludowych. Obok wykładów z przedmiotów
ogólnych kandydaci na nauczyciela mieli kursy z pedagogiki, dydaktyki, muzyki
oraz praktyki pedagogiczne. Przez pierwsze lata językiem wykładowym był polski
jednak zaczęto zwiększać znaczenie niemieckiego na zajęciach a po 1824 roku
niemiecki zastąpił polski. Jedyna polska szkołą średnią było gimnazjum w
Poznaniu z programem neohumanistycznym z dominacją łaciny, greki oraz języków
nowożytnych. Nauka trwała sześć lat. Przez pierwsze trzy lat nauczania polski
był językiem głównym a w następnych
klasach nauczano już po niemiecku. W innych gimnazjach polski był jako język
nieobowiązkowy z ograniczonym zakresem nauki. Upadek powstania listopadowego
doprowadził do coraz większego ograniczenia polskiego w szkołach i całkowitego
w urzędach. Zamknięto poznańskie gimnazjum a na jego miejsce powstały dwie
szkoły ewangelicko-niemieckie gimnazjum fryderykowskie oraz katolickie św.
Marii Magdaleny, gdzie polskim posługiwano się tylko w pierwszych dwóch
klasach. Po wstąpieniu na tron Fryderyka Wilhelma IV zaprzestano na chwilę
postęp germanizacji. Założono gimnazja w Trzemesznie i Ostrowie, gdzie
wykładano po polsku w niższych klasach a w wyższych nauka była podzielona pół
na pół. Również na uniwersytecie w Berlinie otworzono katedrę filologii
słowiańskiej. Taki okres swobody działał sprzyjająco na piśmiennictwo polskie i
różne inicjatywy społeczne. Działała biblioteka w Kurniku a także biblioteka w
Poznaniu założona przez Edwarda Raczyńskiego. Powstawały także w tym okresie
czasopisma m.in. założony w 1834 roku w Lesznie ,,Przyjaciel Ludu” którego
redaktorem był Jan Papliński znany pedagog, ,,Orędownik Naukowy” pod redakcja
Antoniego Paplińskiego oraz ,,Dzienniki Domowy” z redaktorem Napoleonem
Kamieński. Oba te czasopisma powstały w 1840 roku. W latach czterdziestych
nastąpił też silny ruch wydawniczy. W tym okresie działał też Ewaryst Estkowski
założyciel ,,Szkoły polskiej”, nauczyciel z Wielkopolski, pedagog. Było to
czasopismo pedagogiczne, które jednak nie cieszyło się ogólnym powodzeniem. Pod
naciskiem kleru Estkowski zmienił trochę profil czasopisma i zaczęło ono mieć
charakter katolicki. Niestety po niedługim czasie upadło a Estkowski wyjechał w
podróż na zachód. Zachorował na gruźlicę i zmarł w sanatorium w Alpach w 1856.
Wiosna
Ludów była szansą dla innych części zaboru pruskiego na walkę z germanizacją i
ochronę polskości na Śląsku, Pomorzu, Warmii i Mazurach. Na Śląsku powstał
Komitet Narodowy z działaczami Józefem Lompą, Emanuelem Smolka i księdzem
Józefem Szafrankiem na czele. Ogromna aktywność zaczęło również wykazywać
Towarzystwo Nauczycieli Polaków. Na Pomorzu Gdańskim, Warmii i Mazurach działał
Krzysztof Celestyn Mrongowiusz, nauczyciel w szkole w Gdańsku, pastor, wielki
orędownik zachowania języka polskiego. Niestety po 1850 roku władze zaczęły
rozwiązywać stowarzyszenia, ograniczać wolność prasy oraz wypierać język polski
ze szkół i życia publicznego.
Po
zwycięstwie Prus nad Francja w 1871 w wojnie francusko-pruskiej, Prusy dokonały
zjednoczenia wszystkich krajów niemieckich i utworzone zostało Cesarstwo
Niemieckie z królem Prus jako cesarzem. Nastąpił wtedy zwrot polityki władz
pruskich. Kanclerzem Rzeszy został Otto von Bismarck i wprowadził on tzw.
kulturkampf czyli walka kulturowa. Była to polityka wymierzona w państwa
południowoniemieckie gdzie religią dominująca był katolicyzm z Bismarck chciał
ograniczyć wpływ Kościoła katolickiego w Cesarstwie a także rywalizacja Niemiec
z Austrią. Kulturkampf trwało od 1871 do 1878 roku. Na ziemiach polskich
wprowadzono ustawę jak i w innych częściach Niemiec o zwierzchnictwie
wszystkich szkół rządowi co było pozbawieniem Kościoła wpływów na szkolnictwo
na ziemiach polskich. W 1872 roku usunięto język polski jako wykładowy ze
wszystkich typów i stopni szkół. Gwarancja dwujęzyczności stosowana od 1815
roku przestała istnieć a dwa lata później polski usunięto z urzędów stanu
cywilnego. Był to proces prowadzony etapami, które poprzedzało eliminowanie
języka polskiego ze szkół, gdzie tylko w języku ojczystym prowadzono lekcje
religii i śpiewu. Liberalne rządy kanclerza Leona Capriviego w latach 1890-1894
był okresem chwilowego zastoju germanizacji, jednak po tym okresie ponownie
rozpoczęto wprowadzać ostra politykę germanizacyjną. Taka postawa spotkała się
z dezaprobatą ludności polskiej i zaczęto zakładać konspiracyjne koła i zespoły
samokształcenia. To z nich młodzież wynosiła mowę, historię i literaturę polską
Działały także takie organizacje jak kółka rolnicze i kasy pożyczkowe jako cel
pracy organicznej, propagowanej wówczas wśród inteligencji, jako praca na rzecz
edukacji chłopów. Rozporządzenie z 31 III 1900 roku głosiło zmianę języka
polskiego jako wykładowego na religii i zastąpienie go niemieckim. Pierwszą
szkoła która zastrajkowała przeciw temu rozporządzeniu była szkoła w Poznaniu
przy ulicy Wszystkich Świętych. Również w innych szkołach rozpoczęły się
protesty, jednak strajk we Wrześni jest najbardziej znany, ponieważ na
strajkujących odegrano się dość znacznie a sami strajkujący ostro sprzeciwiali
się władzom zaborczym.
Strajk
we Wrześni był pierwszym masowym oporem przeciw władzom. Powodem jego wybuchu
był fakt wręczenia dzieciom katechizmów w języku niemieckim oraz prowadzenia
religii i śpiewu po niemiecku. Dzieci zaczęły stawiać opór a rodzice poparli
swoje pociechy. Nauczyciele zaczęli stosować rożne kary: od namów do chłosty.
Wywołało to poruszenie wśród rodziców, którzy wystąpili w obronie uczniów. Tłum
ludzi wzniósł okrzyki pod adresem
nauczycieli a także władz, inspektora i landrata. Choć dzieci uwolniono to
nadal mieszkańcy odnosili się wrogo do pedagogów a nocą wybijano szyby w oknach
nauczycieli. By ochronić nauczycieli przed agresja ze strony rodziców
landrat ściągnął trzech żandarmów z
Miłosławia. Strajk dzieci rozpoczęty w kwietniu 1901 roku ciągnął się aż do
1902 roku, z przerwami. W napiętej sytuacji rozpoczął się proces gnieźnieński, gdzie na ławie
oskarżonych zasiadło 25 osób: 14 robotników i rzemieślników, 7 kobiet i 4 nieletnich. Sad wydał wyrok skazujący 20
oskarżonych łącznie na 17 lat i 10 miesięcy więzienia, w granicach od 2
miesięcy do 2,5 roku więzienia. Najwyższa kara spadła na żonę murarza, Nepomucenie
Piasecką, która podczas ataku na szkołę skoczyła z pięściami na nauczyciela
Koralewskiego obrzucając go wyzwiskami. W latach 1901-1905 strajki odbywały się
również w miejscowościach Buk, Jaraczewo, Pleszew, Krobia i Szelejew. Władze
pruskie mimo strajków nadal zmierzały do nauki religii i śpiewu w języku
niemieckim. Stosowano kary dla buntujących się. Społeczeństwo polskie widziało
w tym zagrożenie dla polskości i wzmogło się poczucie wspólnoty narodowej.
W
czasie I wojny światowej tereny zaboru pruskiego nie były bezpośrednio włączone
do walk na froncie a szkolnictwo funkcjonowało niemalże przez całą wojnę. Było
to jednak szkolnictwo praktycznie niemieckie z niemieckim jako językiem
wykładowym. Dopiero pod koniec wojny nauczyciele z zaboru pruskiego włączyli
się do debaty o przyszłość polskiej szkoły.
Zabór
pruski przez cały okres prowadził aktywną politykę wypierania polskiego ze
szkół, urzędów i ze świadomości ludności polskiej. Represje, zamykanie szkół,
ograniczenie swobody prasy było na porządku dziennym. Jednak spotkało się to z
silnym sprzeciwem polskiej ludności. Okres napoleoński, rozluźnienie polityki
germanizacyjnej w latach czterdziestych i Wiosna Ludów były momentami ożywienia
polskości w ludziach oraz podtrzymywania tradycji i kultury kraju podzielonego
przez trzech sąsiadów. Również ostoją
polskości był Kościół katolicki, który stał się celem ataków władz niemieckich
w ostatnich dziesięcioleciach przed I wojną światową. Wszystko to zebrało się
na walkę zniewolonego narodu z zaborcami, którzy chcieli pozbawić narodu
korzeni.
Bibliografia:
1.
Gomolec
L., W obronie mowy ojców, Poznań 1986.
2.
Kot
S., Historia wychowania, t. II, Warszawa 1994.
3.
Wroczyński
R., Dzieje oświaty polskiej 1795-1945, Warszawa 1980.
4.
Wróblewski
J., Polskich broniły progów, Wrocław 1981.
W USA Amerykanie nic o tym nie wiedza,i to dlatego
OdpowiedzUsuńw czasie zimnej wojny przewazyla falszywa wiedza na
terenie USA w sprawie:ktory kraj byl glownym wrogiem Polski?.